Pieśni lasu – Teatr Albatross w Węgajtach 23.04.

Malutka sowa, bóbr z kwiatem w butonierce, ogromny kruk, drewniany zając, latający delfin i jeż z kolcami z piór – Teatr Albatross opowiada baśnie. Zauroczeni pięknem pieczołowicie rzeźbionej i malowanej scenografii Åsy Lieberath  towarzyszymy trójce aktorów na ich ścieżkach leśnych, w poszukiwaniu głosów zwierząt i roślin zarejestrowanych w tajemniczej, czarnej skrzynce. Urządzenie jest jedyną – poza rozbitym samochodem – pozostałością po Elmie and Evercie, zaginionych wiele lat temu badaczach przyrody.  Jednak to co zwierzęta mają nam do przekazania, jest przerażające. Jest to przykra prawda o nas samych, o gatunku ludzkim, który bezlitośnie zabija zwierzęta, wycina lasy, niszczy przestrzeń dla życia. Naszą wspólną przestrzeń, bo innej planety Ziemi nie będzie. Węgajcka publiczność nagrodziła „Pieśni lasu” owacjami na stojąco. Trudno było inaczej zareagować na misternie utkaną opowieść, zagraną po mistrzowsku przez Sally Celander,  Roberta Jakobssona i Fabiana Zeidlitza. Jako widzowie mieliśmy poczucie, że uczestniczyliśmy w czymś wyjątkowym. Przesłanie spektaklu nie był jedynie jednym z wielu dzisiejszych, kassandrycznych nawoływań do tego, by darzyć przyrodę szacunkiem, by zaprzestać eksploatacji nieodnawialnych zasobów. Nie ograniczył się do wyliczania racjonalnych argumentów przeciwstawiających się logice nieograniczonego wzrostu. Prosta i z pozoru niewinna forma spektaklu odwołała się do czegoś głębszego w nas. Opowiedziana przez aktorów baśń sprawiła, że na nowo mogliśmy sie poczuć dziećmi i odkryć nasza własną, głęboko osobistą więź z istotami żywymi. Zrozumieliśmy, że właśnie ta emocjonalna więź może stać się kluczem do tego, by w obliczu grożącej apokalipsy nie pozostać pasywni. Po spektaklu aktorzy i organizatorzy zaprosili na rozmowę. Widzowie podzielili się swoimi obserwacjami i refleksjami. Poruszało nas przede wszystkim zagadnienie, jak w świecie chaosu informacyjnego aktywizować ludzi do działania na rzecz przyrody. Bardzo istotne w dyskusji były wypowiedzi obecnych na widowni aktywistów zajmujących się ochroną lasów i rzek. Potwierdzili oni, że często bardziej skuteczne niż faktografia i prognozy jest przekazywanie informacji w formie artystycznej, przemawiającej do wyobraźni.Jeszcze raz wielkie dzięki, Albatrossie!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Teksty. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.